Niedzielny poranek - frittata & rudy lisek




Dzień dobry
dla
WSZYSTKICH
:D

Zwykły niedzielny poranek, leniwy taki bez pośpiechu
tylko dla nas, dla rodziny,
jak zawsze wstałam pierwsza i wypuściłam pieska na dworek.
Potem wspólne śniadanko, ja lubię takie ucztowanie
śniadanie to podstawa na resztę dnia.
Lubię przyrządzić coś prostego i pysznego!
Szybko posiekałam cebulkę, pomidorki, papryczkę
wrzuciłam na patelnię, aż wszystko skwierczało





a tu
?
przyglądam się, coś się skrada
skacze po łące, jest coraz bliżej domu
ooo
to
rudy lisek




 




Co za miła niespodzianka?!

Podskakiwał, wymachiwał rudym ogonkiem
ten taniec w podskokach trwał ponad pół godziny,
a my z tego wszystkiego zapomnieliśmy o śniadaniu.

;)

Miłoszek uśmiechnięty pokazywał paluszkiem
na rudego chytruska, a ja tak sobie pomyślałam
właśnie za to kocham to miejsce każdy poranek, dzień i wieczór.
Kiedy mogę spojrzeć przez okno i nie widzę ulicy, samochodów,
tego tłoku, zgiełku tylko mam naturę blisko siebie.


AAA zapomniałam
na śniadanie z opóźnieniem była FRITTATA



Przepis :
Frittatę można zrobić ze wszystkich warzyw, które mamy w lodówce
kroimy je i podsmażamy, rozbijamy do miski 6 jajek, 4 łyżki mąki pół szklanki mleka, mieszamy i wlewamy do warzyw.
Przykrawamy pokrywką i czekamy z 10-15 minut aż wszystko się zetnie.


Smacznego!

Miłego poniedziałku
Kami






15 komentarzy :

  1. Co ja bym dała, żeby mieć takie widoki! Miałam podobne w rodzinnym domu. Lisy to nam wykradały kury z kurnika, a tuż pod płot przychodziły sarny. Super sprawa! A śniadanko wygląda bardzo smakowicie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite widoki, tylko pozazdrościć :-)
    Jak najwięcej takich widoków życzę, na czym i my zaglądacze skorzystamy :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio liska tak blisko widziałam na parkingu galerii handlowej ,biegał biedny między samochodami ,zima to nie jest lekki czas dla zwierząt i to nie tylko tych dziko żyjących .My swoim kurom zamontowaliśmy taki piecyk ,którym ogrzewamy szklarenkę , bo jak bidule mają siedzieć w kurniku jak woda i jedzenie zamarza:(
    U nas też niedzielne śniadania są celebrowane :) Frittatę wszyscy lubią :))
    Dla Twojego Maluszka taki widok za oknem to dopiero jest frajda:))
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Widoki mam podobne:)))
    Ale lisa widziałam tylko raz!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękny lis w dodatku w takim otoczeniu zimowym :)
    Zapraszam do siebie na konkurs :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Za to właśnie kocham zimę - wszystkie lisy widać jak na dłoni ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A przy naszym domu po raz pierwszy widziałam gronostaja :) Cudny widok :) Dom to dom , nawet najwygodniejszy apartament mu nie dorówna. Czekamy na relacje wnętrzarską oczywiście :) Bużka pa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie za oknem. Szkoda, że u nas nie było takiej szadzi. Ciekawa jestem kiedy mój synek będzie wstawał później niż mamusia - ma niespełna dwa lata;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale masz cudne widoki z okna!!! I nawet Rudaski cię odwiedzają! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie poranki mogłabym mieć codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamawiam takie danie na niedzielne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde miłe odwiedziny i za każde ciepłe słowo zostawione na moim blogu:)
pozdrawiam
Kamila

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...