Witajcie wtorkowo!
...
...
Mnie dopadło jakieś przeziębienie,
aż prawie straciłam głos
....
Na lepszy początek dnia
i wzmocnie
zaserwowałam sobie dziś szarlotkę
z bitą śmietaną i kawkę!
Nie uwierzycie lubię piec,
ale jakoś się nie przydarzyło żebym zrobiła szarlotkę?!
A jednak zawsze musi być ten pierwszy raz
:-)
Moja wersja szarlotki!
Dla chętnych przepis.
Jak widać wychodzi za pierwszym razem!
Przepis:
3 szklanki maki pszennej
250 g masła lub margaryny
1/2 szklanka cukru
1 szklanka cukru pudru
5 jajek
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka mielonego cynamonu
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 kg kwaśnych jabłek
szczypta soli
Mąkę, 5 żółtek, masło, cukier i szczyptę soli zagniatamy razem,
dzielimy ciasto na 1/3 i 2/3
odstawiamy do lodówki na 1-2 godziny.
2/3 ciasta rozkładamy na spód blachy, nakłuwamy widelcem
i pieczemy w 180 stopniach przez 15 minut.
Obrane jabłka kroimy na nie duże cienkie plasterki
rozkładamy na spodzie i posypujemy cynamonem.
Ubite na sztywno białko z cukrem pudrem rozkładamy na jabłka
i 1/3 ciasta ścieramy na tarce.
Całość pieczemy przez 40 minut w temperaturze 170 stopni.
Zjedzone!
Kawka była z miodkiem ;-)
Teraz już wzmocniona!
Oby przeziębienie szybko przeszło!
Kami
Moja wersja szarlotki!
Dla chętnych przepis.
Jak widać wychodzi za pierwszym razem!
Przepis:
3 szklanki maki pszennej
250 g masła lub margaryny
1/2 szklanka cukru
1 szklanka cukru pudru
5 jajek
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka mielonego cynamonu
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 kg kwaśnych jabłek
szczypta soli
Mąkę, 5 żółtek, masło, cukier i szczyptę soli zagniatamy razem,
dzielimy ciasto na 1/3 i 2/3
odstawiamy do lodówki na 1-2 godziny.
2/3 ciasta rozkładamy na spód blachy, nakłuwamy widelcem
i pieczemy w 180 stopniach przez 15 minut.
Obrane jabłka kroimy na nie duże cienkie plasterki
rozkładamy na spodzie i posypujemy cynamonem.
Ubite na sztywno białko z cukrem pudrem rozkładamy na jabłka
i 1/3 ciasta ścieramy na tarce.
Całość pieczemy przez 40 minut w temperaturze 170 stopni.
Zjedzone!
Kawka była z miodkiem ;-)
Teraz już wzmocniona!
Oby przeziębienie szybko przeszło!
Kami
Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńI tak smakowało, dziękuję i ślę pozdrowionka!
UsuńPyszne wzmocnienie :) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko, oj już bym chciała być zdrowa...
Usuńmniam mniam, aż mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń:-D
UsuńWygląda pysznie, dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Manitko :-)
UsuńZdrówka życzę, ciasto prezentuje się smakowicie, ja niestety nie piekę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Szarlotka wygląda oszałamiająco! Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowia, Ania z Maronkowa.
OdpowiedzUsuńSmakowała równie dobrze :-) już cała zjedzona hihi
UsuńPozdrowionka ślę!
Uwielbiam szarlotkę! Zwłaszcza jeść, bo za pieczeniem nie przepadam, chociaż piekę czasem.
OdpowiedzUsuńPrzepis wypróbuję chętnie. Jedyne, co mnie zasmuciło to fakt, że jak szarlotka to znaczy ,że jesień za pasem...
Smutno...Kiedy to lato przeleciało? Pozdrawiam ,kochana, zdrówka życzę.:)
Masz rację jesień za pasem... Oby była ciepła i słoneczna:-)
UsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa, buziaki
Jak na debiut wygląda bardzo smakowicie, uwielbiam wszelkiego rodzaju szarlotki, zwłaszcza w mroźne zimowe wieczory :) Polecam rosołek na przeziębienie, na pewno postawi Cię na nogi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Magiczne Słowa
Oj kto mi rosołek zrobi :'( ....
UsuńMmmm kusisz ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę ;-)
Usuńzdrówka !
OdpowiedzUsuńszarlotkę bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja;-)
Usuńnie daj sie przeziębieniu (chociaz pogoda za oknem przynajmniej u mnie bardzo temu sprzyja) Fajnie jest tak czasem siebie dopiescic np. taka kawusią i takim ciachem!!!!pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę. Co prawda przeziębiona nie jestem ale na takie wzmocnienie to bym nie narzekała;)
OdpowiedzUsuńmmmmmm :-)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuń♥
hmmm, dla takiej szarlotki warto być chorym;)
OdpowiedzUsuńApetyczny zestaw :) Ja też w środku lata miałam paskudne przeziębienie z utratą głosu-i to na urlopie nad morzem ;/ Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam szarlotki/...a kiedy ją robiłam to już nie pamiętam...narobiłas mi ochoty!
OdpowiedzUsuńCongratulations!!! This pie looks fantastic and I'm sure it tastes like heaven! Fantastic pictures! Thank you so much for your lovely visit, wonderful to have you around!
OdpowiedzUsuńHappy happy days
Elisabeth